sobota, 21 kwietnia 2012

O modzie na zrzutki....

Djyankee - jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiego świata bukmacherskiego opowiada o nowej, bo obecnej od kilku lat, modzie na zrzutki.


Witam, po co ludzie w ogóle się zrzucają?


Zrzutki na typy powstają zawsze z jednego powodu. Ludzie pragną taniego dostępu do płatnych typów, aby na nich zwyczajnie zarabiać. A jak wiadomo, grupowe zakupy są zawsze znacznie tańsze (śmiech)


Możesz opowiedzieć o historii zrzutek w Polsce?


Jasne. Pierwsze zrzutki powstały około 2008 roku, były to zamknięte serwisy, do których dostęp miały wyłącznie osoby z rekomendacjami. Chroniło to osoby biorące udział w zrzutkach przed wynoszeniem i odsprzedażą kupowanych wspólnie typów na zewnątrz. Oczywiście tego typu zabezpieczenie było mizerne, w efekcie tego powstawały blogi, na których małolaci sprzedawali typy ze zrzutek, co z kolei sprawiało, że zrzutki przestawały mieć sens. Kółko sie zamykało, a serwis zrzutkowy zwyczajnie umierał z powodu braku chętnych.


Czy od tamtej pory coś się zmieniło?


Niewiele. Wciąż powstają jakieś grupki zapaleńców, którym wydaje się, że w kupie siła. Tymczasem zawsze jeden chce być bardziej przebiegły i uruchamia sprzedaż, typy ze zrzutek zaczynają krążyć po internecie, a grupka zapaleńców się rozpada. Tego typu zrzutki robione są na tzw. wariackich papierach, typy wysyłane są ręcznie mailami i sms-sami przez osobę kupującą, co trąca na kilometr amatorką i żaden poważny gracz raczej nie jest zainteresowany tego typu zrzutkami.


Poważny gracz zatem musi zatem kupować w pojedynkę?


Niekoniecznie. Dla poważnych graczy istnieją poważne serwisy zrzutkowe, skupiające osoby wyselekcjonowane. A selekcja jest dosyć ostra, nie wystarczą rekomendacje i dobre słowo. w przypadku grupy, której przewodniczę,  kandydat na członka poważnej grupy zrzutkowej musi wykazać się wysokością stawek na swoich kuponach, przesłać skan dowodu osobistego i co naistotniejsze - zdeponować kaucję. Jak widzisz, są to rzeczy nie do pokonania dla graczy w krótkich majtkach.


Czyli człowiek z ulicy nie wejdzie do Twojej grupy?


Do Rodziny. Wolę nazwę Rodzina Corleone, gdyż pod taką nazwą funcjonujemy. Jesli spełni warunki - zostanie zaproszony. Ale jak powiedziałem - warunki są wyśrubowane, gdyż zalezy nam na jakości, a nie ilości. Jeśli ktoś nie spełnia kryteriów, a chce skorzystać z porządnych, uczciwych i sprawnie działających zrzutek, wówczas zapraszam do innej grupy, której administruję, a do której wejść może każdy - www.zrzutki.betgang.pl


Nazwa grupy brzmi przerażająco....


I tak ma być (śmiech) Jest to nawiązanie do konwencji  serwisu Betgang.pl, w ramach ktorego Rodzina Corleone funkcjonuje.


Czym różni się ta grupa od internetowych zrzutek?


Chyba wszystkim. Kupujemy typy z najlepszych (czyli najbardziej dochodowych) światowych serwisów, o których istnieniu przeciętny gracz nie wie. Nie kierujemy się chwilową modą i chwilowymi wynikami. Interesują nas wyłącznie serwisy pozwalające na długoterminową i dochodową inwestycję. Mamy w pelni zautomatyzowany system, który zarządza kolportażem typów bez udziału człowieka, co jest rzeczą kompletnie niespotykaną w amatorskich zrzutkach. No i najważniejsze - członkowie Rodziny Corleone to ludzie pewni, o bardzo wysokim stopniu bukmacherskiego wtajemniczenia. Z takimi ludźmi można naprawdę zrobić dużo. Czego dowodem jest fakt istnienia Rodziny Corleone już dwa lata.



Życzę w takim razie, aby dalej było tak dobrze jak teraz - głównie finansowo


Nie dziękuję, aby nie zapeszyć. I zapraszam do Rodziny - mamy jeszcze kilka wolnych miejsc.

2 komentarze:

  1. Ja nigdy nie chciałabym się zrzucać na typowanie meczy bo jeżeli gram sama to wiem również że tylko ja ponoszę odpowiedzialność za moje typy. Dlatego obstawiając u bukmachera https://www.iforbet.pl/zaklady-bukmacherskie jestem tego świadoma, że moje typy są i będą tylko moją decyzją.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń