Djyankee - jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiego świata bukmacherskiego opowiada o nowej, bo obecnej od kilku lat, modzie na zrzutki.
Witam, po co ludzie w ogóle się zrzucają?
Zrzutki na typy powstają zawsze z jednego powodu. Ludzie pragną taniego dostępu do płatnych typów, aby na nich zwyczajnie zarabiać. A jak wiadomo, grupowe zakupy są zawsze znacznie tańsze (śmiech)
Możesz opowiedzieć o historii zrzutek w Polsce?
Jasne. Pierwsze zrzutki powstały około 2008 roku, były to zamknięte serwisy, do których dostęp miały wyłącznie osoby z rekomendacjami. Chroniło to osoby biorące udział w zrzutkach przed wynoszeniem i odsprzedażą kupowanych wspólnie typów na zewnątrz. Oczywiście tego typu zabezpieczenie było mizerne, w efekcie tego powstawały blogi, na których małolaci sprzedawali typy ze zrzutek, co z kolei sprawiało, że zrzutki przestawały mieć sens. Kółko sie zamykało, a serwis zrzutkowy zwyczajnie umierał z powodu braku chętnych.
Czy od tamtej pory coś się zmieniło?
Niewiele. Wciąż powstają jakieś grupki zapaleńców, którym wydaje się, że w kupie siła. Tymczasem zawsze jeden chce być bardziej przebiegły i uruchamia sprzedaż, typy ze zrzutek zaczynają krążyć po internecie, a grupka zapaleńców się rozpada. Tego typu zrzutki robione są na tzw. wariackich papierach, typy wysyłane są ręcznie mailami i sms-sami przez osobę kupującą, co trąca na kilometr amatorką i żaden poważny gracz raczej nie jest zainteresowany tego typu zrzutkami.
Poważny gracz zatem musi zatem kupować w pojedynkę?
Niekoniecznie. Dla poważnych graczy istnieją poważne serwisy zrzutkowe, skupiające osoby wyselekcjonowane. A selekcja jest dosyć ostra, nie wystarczą rekomendacje i dobre słowo. w przypadku grupy, której przewodniczę, kandydat na członka poważnej grupy zrzutkowej musi wykazać się wysokością stawek na swoich kuponach, przesłać skan dowodu osobistego i co naistotniejsze - zdeponować kaucję. Jak widzisz, są to rzeczy nie do pokonania dla graczy w krótkich majtkach.
Czyli człowiek z ulicy nie wejdzie do Twojej grupy?
Do Rodziny. Wolę nazwę Rodzina Corleone, gdyż pod taką nazwą funcjonujemy. Jesli spełni warunki - zostanie zaproszony. Ale jak powiedziałem - warunki są wyśrubowane, gdyż zalezy nam na jakości, a nie ilości. Jeśli ktoś nie spełnia kryteriów, a chce skorzystać z porządnych, uczciwych i sprawnie działających zrzutek, wówczas zapraszam do innej grupy, której administruję, a do której wejść może każdy - www.zrzutki.betgang.pl
Nazwa grupy brzmi przerażająco....
I tak ma być (śmiech) Jest to nawiązanie do konwencji serwisu Betgang.pl, w ramach ktorego Rodzina Corleone funkcjonuje.
Czym różni się ta grupa od internetowych zrzutek?
Chyba wszystkim. Kupujemy typy z najlepszych (czyli najbardziej dochodowych) światowych serwisów, o których istnieniu przeciętny gracz nie wie. Nie kierujemy się chwilową modą i chwilowymi wynikami. Interesują nas wyłącznie serwisy pozwalające na długoterminową i dochodową inwestycję. Mamy w pelni zautomatyzowany system, który zarządza kolportażem typów bez udziału człowieka, co jest rzeczą kompletnie niespotykaną w amatorskich zrzutkach. No i najważniejsze - członkowie Rodziny Corleone to ludzie pewni, o bardzo wysokim stopniu bukmacherskiego wtajemniczenia. Z takimi ludźmi można naprawdę zrobić dużo. Czego dowodem jest fakt istnienia Rodziny Corleone już dwa lata.
Życzę w takim razie, aby dalej było tak dobrze jak teraz - głównie finansowo
Nie dziękuję, aby nie zapeszyć. I zapraszam do Rodziny - mamy jeszcze kilka wolnych miejsc.
Ja nigdy nie chciałabym się zrzucać na typowanie meczy bo jeżeli gram sama to wiem również że tylko ja ponoszę odpowiedzialność za moje typy. Dlatego obstawiając u bukmachera https://www.iforbet.pl/zaklady-bukmacherskie jestem tego świadoma, że moje typy są i będą tylko moją decyzją.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń